Są tu takie koty psotniki, które w nocy konewkami podlewają. Wystarczy wieczorami przez miesiąc kłaść w trawie przedmiot ulubiony i koty już się zajmą robotą. Trochę im pomagałam, ale w brudnych pracach wyłącznie, jakimiś wycinankami, klejeniem i farbowaniem, a one tylko mówiły tu konewka, tu drzewo, a tam szyszka :)
Kto zasial, kto pielegnowal, kto pdlewal, ze dzisiejszy bohater taki uroczy?
OdpowiedzUsuńSą tu takie koty psotniki, które w nocy konewkami podlewają. Wystarczy wieczorami przez miesiąc kłaść w trawie przedmiot ulubiony i koty już się zajmą robotą. Trochę im pomagałam, ale w brudnych pracach wyłącznie, jakimiś wycinankami, klejeniem i farbowaniem, a one tylko mówiły tu konewka, tu drzewo, a tam szyszka :)
OdpowiedzUsuń